Oprogramowanie 3ds Max może wykorzystywać każdy, kto potrzebuje realistycznej wizualizacji lub animacji. Ja wyodrębniam 3 rodzaje użytkowników 3ds Max-a.
Pierwszy – architekci, w szerokim rozumieniu tego tytułu. Na studiach każdy miał do czynienia z AutoCad-em, ale w nim ciężko pracuje się w przestrzeni 3D, a co dopiero mówiąc o renderingach. On po prostu nie nadaje się do realistycznych wizualizacji. Takie obrazy i sceny możemy stworzyć w 3ds Max-ie.
Wykorzystują go architekci wnętrz, aby pokazać swoim klientom jak będzie wyglądało ich mieszkanie, biuro lub inne pomieszczenia, zanim jeszcze przystąpią do realizacji projektu. Nie każdy inwestor ma wyobraźnię przestrzenną tak, aby „zobaczyć” jak będzie wyglądała finalna aranżacja na podstawie rzutów 2D. Dzięki realistycznym wizualizacjom można na bieżąco wprowadzać wszystkie sugestie i poprawki, widząc obraz całości. Wiem z doświadczenia, że właśnie te „sugestie i poprawki” pochłaniają najwięcej naszego czasu. Dzięki 3ds Max można je zrobić szybko, przekonując się jednocześnie, czy rzeczywiście są potrzebne i czy pasują do całości.
Generalnie architekci zajmujący się projektowaniem budynków jedno i wielorodzinnych oraz obiektów użyteczności publicznej czy hal przemysłowych, borykają się z tym samymi problemami. Inwestorzy chcą zmian i chcą od razu widzieć jak te zmiany wpłyną na ogół projektu. Nie da tego rysunek 2D. W tych przypadkach również najlepszym rozwiązaniem jest wizualizacja 3D, a im będzie ona atrakcyjniejsza, tym szybciej nastąpi porozumienie z inwestorem stanowiące sukces związany z zakończeniem projektu. Czas liczy się tutaj wyjątkowo, bo to on przekłada się na nasze finanse. Taką szybką optymalizację czasu dają właśnie realistyczne renderingi w 3ds Max-ie.
Również architekci terenów zielonych, czy zagospodarowania terenu, mają realistyczny podgląd na cały projekt, który jest wstanie przekonać inwestora do danej jego wersji lub pokazać mu, że powinno to wyglądać inaczej. W chwili obecnej większość inwestorów chce i wymaga już przedstawienia wizualizacji, a im bardziej realistyczne one będą, tym większe szanse projektu na wygraną.
Wszyscy wiemy, że nie tylko cena wygrywa. Liczy się również jakość i o tej jakości właśnie tu mówimy.
Drugi – twórcy gier i filmów. Patrząc z boku to zupełnie inne branże i inni ludzie. Owszem, ale (to ważne słowo „ale”) animacje i wizualizacje można robić w tym samym oprogramowaniu i używać tych samych funkcji, aby były one jak najbardziej realistyczne. Oni robią to właśnie w 3ds Max-ie.
Od efektów ich pracy niejednokrotnie zależy powodzenie filmu lub gry w rankingach oglądalności/używania/sprzedaży. Tak, tak, to nie wszystko, bo na cały skomplikowany proces tworzenia filmów i gier składa się wiele czynników, ale ja teraz skupiam się na realistycznych obrazach i animacjach. To właśnie rzuca się zawsze w oczy patrząc na nowy film lub grę. Nie będę omawiać tu różnic i procesów tworzenia w obu tych branżach, ale sami się zastanówcie, na co zwracacie uwagę patrząc pierwszy raz na zwiastun danego filmu lub gry? Czy nie są to obrazy i animacje, które wyglądają jak realny świat. Czy nie są to efekty specjalne, które wyglądają jak by to się rzeczywiście wydarzyło ? To wszystko zawdzięczmy oprogramowaniu Autodesk. Oczywiście nie samemu 3ds Max, ale od czegoś trzeba zacząć.
Trzeci – designerzy. To znowu „temat rzeka”. Wszystkie produkty jakich używamy na co dzień, czy to w gospodarstwie domowym, w ogrodzie, w pracy biurowej, fizycznej czy innej, ktoś zaprojektował. Taki projekt, aby był dopuszczony do produkcji, poza normami, które musi spełniać, funkcjonalnością i warunkami użytkowymi, musi mieć też swoją formę/kształt/design. Dużo lepiej czujemy się w kuchni, kiedy mamy dookoła siebie sprzęty/meble nie tylko funkcjonalne, ale również ładne. Wykonane ze zmysłem estetycznym, pasujące do nas, do naszego gustu czy stylu.
Dokładnie tak samo jest w przemyśle. Teraz już nie tylko sprzedaje się maszyny funkcjonalne i zrobione z odpowiednich materiałów, ale muszą one mieć również wygląd. W tę właśnie stronę idzie też ta dziedzina. Do tej pory nie ważne było jak wygląda dana maszyna. Miała po prostu pracować. Robić swoje. Obecnie na targach branży maszynowych możemy zaobserwować jak producenci maszyn i urządzeń prześcigają się nie tylko w nowatorskich technologiach, ale również w kwestii ich wyglądu. Wszyscy wiedzą co ma robić dana maszyna, jakie warunki musi spełniać, ale kto teraz kupi np. piec do kotłowi wykonany „jak sprzed 20 lat”? Nikt. Teraz konsumenci chcą, aby oprócz podstawowych parametrów i określonej funkcjonalności miał on też wygląd, tak aby wchodząc do kotłowi nie „odrzucało” człowieka od ohydztwa, które stoi w kącie, bo ma takie być i pracować. Te czasy się zmieniły. Mamy inną rzeczywistość i wszyscy musimy się w niej odnajdywać. Z tych powodów inżynierowie również używają 3ds Max-a, aby stworzyć w nim realistyczne wizualizacje swoich wyrobów. To na pewno przyciągnie klientów i wygeneruje lepszy popyt na dany towar.
Jak widać we wszystkich dziedzinach życia stawiamy na realistyczne wizualizacje i animacje. Chcemy widzieć wcześniej dany towar nim go kupimy/ wytworzymy/zbudujemy/zapłacimy za projekt i wykonanie. Aspekty estetyczne są dla nas tak samo ważne jak funkcjonalność, użyteczność, wygoda, spełnianie norm i wytycznych czy komfort użytkowania. Dlatego takie narzędzie jak 3ds Max jest potrzebne w wielu branżach i aspektach pracy.
Autor Anetta Hauzer , PCC Polska